„Będę chrzestną!”
Kiedy moja koleżanka Lila miała zostać po raz pierwszy chrzestną, rozpoczęła gorączkowe poszukiwania prezentu dla swojego przyszłego chrześniaka. A że była w nim zakochana do szaleństwa (pierwsze dziecko w rodzinie zawsze jest ulubieńcem babć i cioć), chciała, żeby było to coś wyjątkowego. Gdzieś w odmętach Internetu znalazła Kuferek Wspomnień, skrzyneczkę pełną drobiazgów, które mogą się przydać w przyszłości albo pozwolą zachować wspomnienia z dzieciństwa. Jednak żaden z projektów dostępnych w sieci nie zyskał w pełni jej uznania. Wiedząc zaś, że uwielbiam dłubać w decu, zapytała mnie, czy nie zrobiłabym dla niej takiego kuferka. „No jak nie, jak tak!” – odpowiedziałam 😀
Był sierpień, a termin chrzcin został ustalony na wczesną jesień, czasu nie było więc dużo. Zamówiłyśmy szybko wszystko, co potrzebne i zaczęłam dłubać. Kiedy skrzyneczka była już prawie gotowa (brakowało dedykacji w środku i napisu Pamiątka Chrztu Świętego na wieczku), okazało się, że z powodu pandemii chrzciny zostały odwołane. Minęła jesień, nastała zima, zbliżały się święta, a skrzyneczka leżała i czekała na lepsze czasy. W pewnym momencie zaczęłyśmy się martwić, że chrzciny w ogóle się nie odbędą. Albo odbędą, ale po pierwszych urodzinach malucha, a przecież wśród zgromadzonych przez nas drobiazgów była świeczka na pierwszy torcik…
Wtedy Lila wpadła na pomysł, że podaruje bratankowi kuferek na jego pierwsze święta. Na szybko zamówiłam inny napis ze sklejki, zrobiłyśmy burzę mózgów i ułożyłyśmy dedykację. Zachwytów nie było końca…
Technika wykonania
Drewnianą skrzynkę z przegródką o wymiarach 35x25x10 cm pomalowałam farbami akrylowymi. Na wieczku nakleiłam serwetkę z motywem pluszowego misia trzymającego baloniki. Serwetka była mniejsza niż wieczko pudełka, miś miał więc uciętą łapkę, a baloniki były nieforemne. Nie wyglądało to dobrze, a poza tym nie mogłam pozwolić, żeby dziecko dostało w prezencie misia inwalidę. Wspięłam się więc na wyżyny swoich możliwości i domalowałam brakujące elementy. A widząc, że tak dobrze mi poszło, postanowiłam zaszaleć i domalowałam jeszcze kilka gwiazdek i wstążek. Obok przykleiłam pomalowany na niebiesko napis ze sklejki „Kuferek Wspomnień”.
Na bokach kuferka i na wewnętrznej stronie wieczka odbiłam z szablonu dekoracyjne wzory. Krawędzie wytapowałam pędzlem gąbkowym, a dedykację i napisy na etykietkach wykonałam metodą transferu. Na koniec pudełko zabezpieczyłam lakierem akrylowym matowym.
Kiedy kuferek był już gotowy, do środka włożyłam wełnę drzewną i całe wyposażenie, na które składały się:
- kolorowa świeczka – na pierwszy torcik
- białe skarpeteczki – na pierwszy kroczek
- błękitna muszka – na przyszłość
- biały woreczek z organzy – na kosmyk włosów
- drewniane pudełeczko – na pierwszy ząbek
- gipsowy aniołek – na pamiątkę.
0 komentarzy